Parabeny stosowane są już od lat 40. XX w., stąd wiedza na ich temat jest bardzo szeroka. Są skuteczne i i mają niskie prawdopodobieństwo nietolerancji. Parabeny nie powodują alergii skórnych. Oczywiście może zdarzyć się taka sytuacja (jak we wszystkim), ale takie przypadki są niezwykle rzadkie.
Konsumenci niestety zdają się zupełnie ignorować ten fakt. Efekt? Producenci kosmetyków sięgają po mniej znane i mniej przebadane substancje o niższym profilu toksykologicznym. Konsumenci są zadowoleni, bo parabenów już nie ma, ale nie zastanawiają się, z jakim konserwantem teraz mają do czynienia.
Parabeny chronią kosmetyk przed rozwojem mikroorganizmów oraz przed grzybami, pleśniami, drożdżami. Już w niskich stężeniach są bardzo skuteczne. Mają słabsze działanie bakteriostatyczne. Stąd częsty zabieg stosowania mieszaniny parabenów lub dodatkowych konserwantów. Dlatego liczba konserwantów na etykiecie nie musi oznaczać od razu tego, że produkt jest „zły”, niebezpieczny. Stężenia tych substancji mogą być niewielkie, ale skuteczne.
Parabeny również – wbrew powszechnej opinii – nie zaburzają gospodarki hormonalnej człowieka. Parabeny słabo przenikają przez skórę, a jeśli już tak się stanie, to od razu są metabolizowane – nie kumulują się w tkankach.
Dobra rada - zostawmy parabeny w spokoju i nie rozpowszechniajmy nieprawdziwych opinii na ich temat.
Więcej ciekawych informacji na temat parabenów znaleźć można na stronie Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego -
www.kosmopedia.org
1 Komentarz
Świetnie napisane. Reklamy w tv robią sporo zamieszania. Podobna sytuacja z amoniakiem w farbach do włosów. Niewiele osób zastanowiło się, czym został zastąpiony i czy ten składnik nie jest przypadkiem szkodliwy dla zdrowia.