Obecnie szeroki wachlarz dostępnych zabiegów oraz produktów czyni kosmetologię bardzo atrakcyjną dziedziną, z której zasobów korzysta coraz więcej osób. Są to nie tylko kobiety chcące utrzymać młody i promienny wygląd, ale także nastolatki i mężczyźni, którzy doceniają działania profilaktyczne pozwalające na uniknięcie problemów skórnych w przyszłości. O różnych zagadnieniach związanych z pracą kosmetologa, przypadłościami skórnymi oraz codzienną rutyną pielęgnacyjną mówi Katarzyna Śliwka – magister kosmetologii na Uniwersytecie Jagiellońskiego Collegium Medicum w Krakowie, która ukończyła również studia podyplomowe z zakresu dietoterapii na ŚUM w Katowicach; specjalizuje się w zabiegach z zakresu peelingów chemicznych, mikronakłuwania skóry, zabiegach skór problematycznych.
Co zapewnia Pani największą satysfakcję z pracy, a co stanowi największe wyzwanie?
Największą satysfakcję sprawia mi zadowolenie klienta i uśmiech na jego twarzy, kiedy widzi poprawę swojej skóry. Mam wrażenie, że po każdej rozmowie / konsultacji kosmetologicznej (gdzie zadawana jest masa pytań) budzi się nie tylko zaufanie, ale też ciekawość i chęć współpracy moich podopiecznych. Widzą, że konkretnie podchodzę do ich problemu i stawiam nie tylko sobie pewne zadania, ale także im, nad którymi muszą pracować sami w domu. Efekt pozabiegowy nie jest tylko i wyłącznie moją zasługą, ale także ich, poprzez słuchanie moich zaleceń, stosowanie ich i systematyczność. Natomiast największym moim wyzwaniem jest przekonanie klienta, że razem, dzięki wspólnej współpracy, możemy zdziałać wiele! Bo sporo osób jest zniesmaczonych po innych miejscach, w których nikt im nie pomógł. Choć zawsze im tłumaczę, że ta wiara w nich nadal jest, bo przecież inaczej by ich tu nie było. :)
Co uważa Pani za najważniejszy aspekt w swoim zawodzie?
Najważniejsze to traktować klienta holistycznie / całościowo. Wsłuchać się w historię jego życia, zadać wiele konkretnych pytań, i wspólnie znaleźć rozwiązanie problemu, z którym przyszedł do naszego gabinetu. Często mówi się, że skóra jest odzwierciedleniem tego, co dzieje się w środku naszego organizmu – i z tym się zgodzę w 100%. No i pamiętajmy o ciągłej nauce, szkoleniu się, czytaniu dobrej i mądrej literatury, dzięki czemu będziemy mogli być jeszcze lepsi w tym co robimy.
Jakie metamorfozy kosmetologiczne są dla Pani najbardziej spektakularne?
Najbardziej spektakularne są dla mnie metamorfozy, które widzimy już po pierwszym zabiegu, nie wykorzystując przy tym zabiegów z zakresu medycyny estetycznej (bo często panie wolą taki zabieg, bo efekt jest od razu) tylko typowe zabiegi kosmetologiczne – a mam ich sporo :).
Bez jakiego kosmetyku lub substancji aktywnej nie wyobraża sobie Pani codziennej pielęgnacji?
Nie wyobrażam sobie codziennej pielęgnacji bez kremu z filtrem, bo to tak naprawdę najlepszy krem przeciwstarzeniowy, oraz dobrego kosmetyku do oczyszczania, ponieważ dobre oczyszczenie skóry to podstawa!
Jakie cechy wyróżniają skórę problematyczną na tle innych jej typów?
Do tych cech możemy zaliczyć np. natychmiastowe ściągnięcie czy nadreaktywność skóry po pierwszej fazie pielęgnacji, jakim jest oczyszczanie, a także zmiany skórne, wywołane różnymi czynnikami jak np. źle dobrana pielęgnacja czy zaburzenia np. hormonalne.
Z jakimi problemami skórnymi należy zwrócić się do specjalisty, ponieważ pielęgnacja domowa nie zapewni odpowiednich rezultatów?
Na pewno ze zmianami skórnymi różnego pochodzenia, przebarwieniami czy skórą naczyniową, która może nieść za sobą inne następstwa jak np. trądzik różowaty.
Jakie etapy obejmuje uniwersalna codzienna rutyna pielęgnacyjna, która pozwoli cieszyć się zdrową skórą?
Najważniejszym etapem jest dokładne oczyszczenie skóry, które jest podstawą do dalszych działań. Następnie zadbanie o płaszcz hydrolipidowy skóry, czyli odpowiednie nawilżenie, oraz ochrona przeciwsłoneczna. W Beauty Planach moich klientów wprowadzam także kosmetyki, które zawierają w swoich składach antyoksydanty – jak dla mnie są bardzo ważne w codziennej pielęgnacji.
Jakie procedury kosmetyczne można bezpiecznie wykonywać samemu w domu? Jaka powinna być ich regularność?
Zalecam swoim klientom wykonywanie raz na jakiś czas peelingów np. enzymatycznych czy drobnoziarnistych oraz maseczek :), ale to wszystko jest indywidualnie dobierane do potrzeb każdego z nich.
Czy w dzisiejszych czasach obserwuje się wzrost przypadków trądziku u dorosłych? Z czego to wynika i jak można temu skutecznie zapobiec?
Tak! Trądzik wieku dojrzałego jest obecnie bardzo popularny, spotykam się coraz częściej z takimi przypadkami w swoim gabinecie. Z czego to wynika? Z naszej codzienności tzn. stresu, złego odżywiania, braku aktywności fizycznej, zaburzonej gospodarki hormonalnej, życia w ciągłym biegu, małej ilości snu oraz nieodpowiedniej pielęgnacji.
Czy w Pani karierze zawodowej zdarzył się przypadek, aby nie była Pani w stanie pomóc klientowi lub musiała odmówić ze względu na zbyt zaawansowane stadium problemu lub z innych przyczyn?
Tak, nie raz była taka sytuacja. Nikt z nas nie jest alfą i omegą. Kiedy widzę, że nie będę mogła pomóc, mówię o tym od razu. Nie chcę nikomu mydlić oczu i zapewniać o czymś, czego i tak nie dokonam. Dzięki temu budzi się jeszcze mocniejsze zaufanie między mną a drugą osobą. Chcę także zaznaczyć, że nie zostawiam tej osoby bez żadnej pomocy, zawsze staram się polecić innego specjalistę.
Mogę przytoczyć jeden przypadek. Zgłosiła się do mnie młoda dziewczyna z trądzikiem, przyszły razem z mamą na konsultację, po dogłębnym wywiadzie i analizie stwierdziłam, że pomogę, ale po wcześniejszej wizycie u endokrynologa / ginekologa. Wg mnie dziewczyna miała zaburzoną gospodarkę hormonalną (osobiście podejrzewałam PCO albo zawyżony poziom prolaktyny) – obraz twarzy, mówił sam za siebie, a trochę tych przypadków już przeszłam. Niestety mama klientki nie dopuszczała do siebie żadnych z tego typu problemów, była wręcz skora zapłacić więcej za usługę, byle tylko zrobić córce kwasy. Kwestie tłumaczenia, że kwasy zrobimy później, jak tylko wszystko skonsultujemy, przebadamy, nic nie dały... Zabiegu nie wykonałam (wiedziałam, że efekt będzie chwilowy), a mama się obraziła i wyszła wraz z córką. Wiecie jak się to skończyło? Po paru tygodniach znów mnie odwiedziły, ale z pysznymi czekoladkami i słowem DZIĘKUJEMY! Okazało się, że miałam rację. :)